Składniki
- 2 łyżki quinoa
- sól/pieprz
- szklanka ugotowanego bobu
- szklanka bulionu warzywnego
- pół szklanki jogurtu naturalnego (u mnie kokosowy)
- sok wyciśnięty z 1/2 cytryny
- łyżeczka marynowanego imbiru
- łyżka octu ryżowego (lub innego)
- garść świeżego koperku
Przygotowanie
Quinoa, na surowo podprażam na małej patelni z solą i odrobiną pieprzu aż się całość podrumieni. Można dodać odrobinę masła klarowanego lub innego tłuszczu, efekt będzie przyjemniejszy.
Ugotowany bób obieram ze skórki prosto do garnka, dodaję koperek, imbir, sok z cytryny, ocet, zalewam bulionem i blenduję energicznie na gładki chłodnik. Na końcu dodaję jogurt i blenduję jeszcze raz. Wstawiam garnek do lodówki przynajmniej na 10-15 minut, żeby go nieco schłodzić.
Podaję w kieliszkach posypany podprażoną quinoa jako starter lub w miseczkach jeśli ma to być zupa. Jest delikatny, orzeźwiający i bardzo letni, przypomina wizyty u Babci i jedzenie z umorusanymi buziami na trawie. Tak, ten chłodnik kojarzy mi się z totalną beztroską!